
Oslo jest nie tylko stolicą Norwegii i stolicą drożyzny, ma też aspirację do bycia el-samochodową stolicą Europy. Zakup i rejestracja samochodu elektrycznego zwolnione są z podatku (który nie jest tu błahostką), ładowanie jest darmowe, parkowanie w mieście (do 16 h) także. Przy samym Aker Bryge otwarto wielki parking ze stacjami ładującymi.

Nie pozostaje niezauważona spora ilość małych samochodzików
buddy, które generalnie są długie tak, jak zazwyczaj szeroki jest normalny samochód. Buddy są dwuosobowe, ale producenci zapewniają, że łatwo dopasować go do swoich potrzeb, montując przeróżnego rodzaju bagażniki i uchwyty na narty, rowery i inne bajery. Nie oferują bagażników na pasażerów.
W lokalnej prasie reklamuje się Think City (żółty), czyli kolejny miejski samochodzik.
Największym wypasem są oczywiście elektryczne samochody sportowe, czyli Tesla (czerwony - oczywiście)!
Dziś podczas lunchu pojawiło się pytanie - dokąd właściwie można pojechać samochodem elektrycznym? Niedaleko - średnio i latem samochodzik ten ma zasięg ok 160 km, a ładowarek poza miastem jak na lekarstwo. Jednak jest miejsce, do którego można... popłynąć! Dania! Dania także się elektryzuje. Jedyny kraj, jak dotąd, do którego można wybrać się na zwiedzanie sportowym Teslą.
Porzućcie BMW i Skody! Zmieniamy samochody!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz